Strach ma wielkie oczy, czyli praca nad obawami Klienta

Coaching
Poprzedni wpis
Promocja z okazji Nowego Roku! Minus 20%
Następny wpis
Rozmowa okresowa i coaching

Strach ma wielkie oczy…i hamuje zmiany, jakie moi Klienci chcą wprowadzić w swoim życiu. Strach jest normalną reakcją, która towarzyszy człowiekowi od czasów jaskiń i polowań na mamuty, ale strach także paraliżuje i podcina skrzydła. Jeśli Klient mówi otwarcie, że się boi, najpierw musi rozprawić się ze swoim lękiem – obawą inaczej nie ruszy z miejsca.

Główne obawy, które nas blokują przed podjęciem decyzji o zmianie zawodowej:

1. Nie podołam finansowo
2. Zwolnią mnie z pracy
3. Zawiodę siebie i innych
4. Poniosę osobistą porażkę
5. Będę obiektem kpin
6. Pogorszą się moje relacje z bliskimi
7. Pogorszą się moje relacje z szefem itd.

Gdy Klient nazwie swój lęk, zadaję proste pytanie: Co stanie się najgorszego, jeśli Twoja obawa się ziści? I dalej – Co możesz zrobić, żeby zabezpieczyć siebie, swoją rodzinę, przed tym najgorszym scenariuszem?

Okazuje się bowiem, że gdy mamy plan B, gdy mamy plan awaryjny, nagle zaczynamy zdawać sobie sprawę, że „stać” nas na podjęcie ryzyka, bo widzimy, że konsekwencje nie muszą być tylko złe, ale i dobre, zaplanowane oraz przewidziane przez nas. Na powrót jesteśmy panami swojego losu.

Strach miał wielkie oczy…ale po coachnigu stały się małe, mniejsze, całkiem malutkie.