Rozmowa z automatem , czyli rekrutacja z maszyną.
Duża międzynarodowa firma, operująca także w Polsce, po zakwalifikowaniu wstępnym aplikacji, jako drugi etap zaprasza kandydata by odpowiedział na pytania zadawane przez maszynę/automatyczna sekretarkę. Kandydat ma 30 sekund na odpowiedź, jeśli nie zdąży trudno… maszyna zadaje kolejne pytanie.
I tu przydają kandydatowi się dwie sprawy: wcześniejsze przećwiczenie najczęściej pojawiających się pytań rekrutacyjnych oraz ustawiczne ćwiczenie kompetencji odpowiadania na tak zwane „gorące pytania”, czyli pytania padające jak s trzały. Tego akurat można nauczyć się w klubach mówców.