Nie przykładasz się do pracy domowej? To razem nie popracujemy
Przypadek: Trafia do mnie osoba na coaching, która ma problem w zrządzaniu zespołem. Po dwóch sesjach okazuje się, że problem jest głębszy i nie chodzi tylko o samą umiejętność kierowania pracownikami.
Żeby pójść dalej ustalamy z Klientem, że praca domowa będzie polegała na:
- Wdrożeniu ustalonej komunikacji z pracownikami (przekazywanie planów na danych dzień, prowadzenie spotkań zespołu.)
- Zadbaniu o siebie po pracy – wolny czas, realizowanie pasji (żeby naładować baterie do pracy).
W obu przypadkach Klient SAM znalazł rozwiązanie i SAM ustalił w jakiś sposób zadania wykona.
Na kolejnym spotkaniu okazuje się, że zadanie nr 1 wypełnił połowicznie, zadanie nr 2 nie zostało zaadresowane w ogóle.
Co dzieje się w takiej sytuacji?
- Pytam Klienta co mówi mu brak wykonania zadania, którego się podjął.
- Jak dalej widzi realizację celu coachingu.
- Czego tak naprawdę chce i jaka ma motywacje do zmiany.
Jeśli sytuacja się powtarza kończę współpracę bo szkoda czasu i pieniędzy.
Coaching kariery, coaching kryzysowy, coaching biznesowy czy jakikolwiek inny nic nie da jeśli nie wykona się trudu między sesjami. Języka też się nie nauczysz na jednej godzinie lekcyjnej, a jedynie wykonując zadania systematycznie i między spotkaniami .
Albo robisz dokładne pranie w swoim życiu albo jedynie używasz dezodorantu.
Może ostro, ale tak to widzę.
#Coachingirekrutacja #AgnieszkaMP #coaching #biznes #kryzys