PODWYŻKA.  Kiedy o nią prosić?

To dylematy wielu osób. Nawet, jeśli już odważymy się zapytać szefa, nie wiemy o ile prosić.

W praktyce jest kilka momentów, kiedy firma decyduje się na zwiększenie wynagrodzenia:

1. Zmiana stanowiska.

Jeśli awansujesz w strukturze podwyżka jest niejako wpisana w mechanizm awansu. Lepiej jednak upewnić się, że oprócz nowych obowiązków (przeważnie większy zakres) otrzymasz podwyżkę. Rynkowo, przy zmianie stanowiska przyjmuje się podwyżki w okolicach 20% podstawy wynagrodzenia.

2. Czasowe przejęcie obowiązków.

Przykład częsty, kiedy oprócz swoich zadań przejmujemy część aktywności kolegi, który jest na długim zwolnieniu lekarskim, albo koleżanki, która przebywa na urlopie macierzyńskim. Pracodawca wówczas raczej nie podwyższa wynagrodzenia podstawowego, (z którego po powrocie zastępowanej osoby może być trudno się wycofać), ale wynagradza nas w formie dodatku funkcyjnego lub nagrody. Przeważanie będzie to gratyfikacja w okolicach 10-15%.

3. Przedłużanie umowy o pracę.

Przeważanie, kiedy umowa z okresu próbnego zmienia się na czas określony lub nieokreślony. Nie jest to reguła we wszystkich firmach, ale praktyka pokazuje, że bardzo motywuje pracownika. Tu stawki są różne, przeważnie w okolicach 10%.

4. Pracownik odchodzi, czyli „rzuca papierami”.

Zdarza się, że kiedy pracownik decyduje się na odejście (mając inną ofertę pracy), otrzymuje kontrofertę od obecnego pracodawcy. Takie sytuacje są zmorą dla firm rekruterskich, które proces prowadzą. Jeśli firma dojdzie do wniosku, że utrata tak dobrego specjalisty będzie niebezpieczna z punktu widzenia ciągłości biznesu znajdzie pieniądze na podwyżkę. Podkreślę jednak, że takie sytuacje nie są bardzo częste, więc próbujecie na własną odpowiedzialność.

5. Ocena dobrych wyników pracy.

Raz do roku w wielu firmach odbywa się rozmowa roczna, która podsumowuje dokonania pracownika. To jest dobry moment i czas na to, aby aktywnie prosić o podwyżkę, (jeśli rzecz jasna wyniki są dobre). Pamiętajmy przy tym, że budżetowanie podwyżek odbywa się w firmach z rocznym wyprzedzeniem, co oznacza, że czasami na podwyżkę trzeba będzie poczekać.