Program poleceń w firmach – pomaga znaleźć pracę.
Wiele osób, z którymi rozmawiam ma obiekcje dotyczące poproszenia znajomych o pomoc w szukaniu pracy. Czują, że stawiają się w pozycji proszącego pokazując „że sobie nie radzę”.
Wg mnie nie ma się czego obawiać. Bo o ile nasza prośba nie jest postawiona w tonie „załatw mi pracę u siebie”, a jedynie wyraża sugestię „gdyby u Ciebie szukali jestem otwarty”, to wszystko jest w porządku.
Wiele firm ma programy rekomendacji, w których za zwerbowanie kandydata, pracownik otrzymuje nagrodę. Wypłata następuje gdy rekomendowany kandydat przepracuje odpowiednią ilość miesięcy.
Granty mają różną wartość. W korporacjach wypłaca się nawet po kilkadziesiąt tysięcy za najwyższe stanowiska lub te związane z IT. Znam firmę, w której wszystkie stanowiska „kosztują” tyle samo – 3000 USD. W innych firmach poziom waha się od 200 do 5000 PLN. Są firmy, które płacą zarówno za stanowiska na umowę o pracę jak i za zlecenia.
Poleceni kandydaci mniej rotują i to się każdemu opłaca.
Znam także przypadek gdzie pracownik i kandydat uczynili z systemu biznes i nawzajem się polecali. Po zgarnięciu grantu, przenosili się do innej firmy, by znów zarobić na poleceniu. To już patologia, która działa na krótką metę.