Dwa lata uprawy sałaty masłowej pod szkłem – moja praca magisterska…

Promotorka, po przeczytaniu kilkudziesięciu stron mojej pracy magisterskiej powiedziała: „Pani Agnieszko, to wszystko o czym Pani pisze, to wszystko prawda. Merytorycznie bardzo dobrze, ale to jak Pani pisze… to jest takie sękate… tego się czytać nie da…”.

Wtedy nie sądziłam, że ogrodnikowi będzie potrzebny lepszy styl pisania, czy wypowiadania się. Minęło wiele lat, życie zmusiło mnie do tego, żeby nauczyć się pisać lepiej, pisać w ogóle. Poznać interpunkcję, formułować zdania, budować historię…

Całkiem niedawno (biorąc pod uwagę czas na osi mojego życia), znajoma dziennikarka @Michalina Szczepańska przekazała mi wiedzę, jak przeprowadza się profesjonalne wywiady.

Prawda. Czasem ktoś pod internetowym postem wytknie błąd, czasem w korespondencji prywatnej wskaże niedoskonałość, skomentuje…

I za to dziękuję.

Uczę się, ciągle. Drugą Olgą Tokarczuk raczej nie zostanę, ale ile razy coś napiszę zastanawiam się, co by na to powiedziała moja promotorka? I poprawiam, poprawiam…

Zachęcam Was do publikacji w internecie, mediach do budowania osobistej marki.